Myślę, że powinieneś…
|Zdarza się, i myślę nie rzadko, że słyszysz wygłaszane przez innych teorie, na temat jakichś produktów. Nie zwykłe teorie ale teorie na temat tego, czym te produkty powinny być. Że Facebook powinien robić to czy tamto, że powinien mieć taki przycisk, taką buźkę, taki layout. Że Ford powinien mieć inną deskę rozdzielczą, że lepsze opony. Że w Biedronce powinny być markowe produkty, nie tylko te stworzone dla Biedy. Że powinny być inne jabłka. Że Onet powinien mieć inaczej poukładane newsy. Że na osiedlu powinni zrobić sklep spożywczy. I tak dalej…
Pewnie spotkałeś się też z podobnymi teoriami wygłaszanymi w Twoją stronę. Że powinieneś się lepiej ubierać. Że powinieneś więcej czytać. Że powinieneś częściej myć ręce (no dobra, tutaj trzeba przyznać im rację, mycie rąk jest ważne!). Że powinieneś zmienić pracę. Że powinieneś się wziąć za siebie. I tak dalej…
Zdarza się też i tak, że masz „autopowinieneś“. Czyli takie „powinieneś“, które wymyślasz Ty sam. Zwykle nosi nazwę „powinienem“. Powinienem więcej czasu spędzać z dziećmi. Powinienem więcej sportu uprawiać. Powinienem rzucić palenie. Powinienem mniej przeklinać. I dalej, dalej…
Olej „powinieneś“ i olej „powinienem“. Za bardzo kojarzy się ze słowem „powinąć“ jak w zdaniu „otworzył pub z dobrym piwem ale noga mu się powinęła“. Czyli po prostu się to nie uda. Jeśli sam nie czujesz na tyle motywacji, żeby coś robić to „powinienem“ doprowadzi Cię jedynie do frustracji. A „powinieneś“ skutecznie będzie korodować Twój związek z inną osobą.
Olej to. „Powinieneś“ pochodzi od tych, którzy za mało mają w swoim życiu „powinienem“.
Poznałem ostatnio pewną ciekawą teorię na temat „powinieneś-ctwa” która wydała mi się sensowna i całkiem mnie do siebie przekonała. Otóż kiedy tylko myślimy, że coś powinno być takie, albo ktoś powinien zrobić to, albo myśmy powinni zrobić tamto – prawda jest taka, że to „powinno” powinno być właśnie zupełnie odwrotne. Trzeba to odwrócić o 180 stopni i wtedy dopiero będzie to miało sens. Chodzi o to, że cały świat i wszystko co na nim jest tu i teraz jest takie, jakie powinno być, bo takie w tej chwili jest. Taka jest rzeczywistość, takie jest tu i teraz. Więc jeśli myślisz sobie „powinienem dużo pracować”, to znaczy, że właśnie nie powinieneś dużo pracować, bo taki jest stan rzeczy. I jak wyobrazisz sobie to „powinienem” na opak, często poczujesz, że to stwierdzenie jest Ci mimo wszystko bliższe i jest bliższe prawdy. Nie ma sensu zadręczać się takimi myślami, gdyż tak jak mówisz – prowadzą jedynie do frustracji – bo walczysz tak naprawdę z samym sobą. Chęć zrobienia czegoś powinna wyjść z Ciebie, a nie z zmuszenia samego siebie, bo „powinienem”.
Czuję trochę, że zagmatwałem, ale mam nadzieję, że jakkolwiek jest to zrozumiałe 😀 Jeśli nie, to teorię poznałem tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=eg7us76XBEQ Materiał jest dość spory, jednak mimo wszystko polecam – jest ciekawy 🙂
Pozdrowionka! 🙂