Jak szybciej czytać książki

W roku 2016 przeczytałem 15 książek (a przynajmniej tylu się doliczyłem). Czytam na papierze, czytam na czytniku, słucham jako audiobook podczas biegania, podczas jazdy autem czy podróży samolotem. Część z nich to kilkunastostronicowe podręczniki, część to pełnowymiarowe książki. Jeśli chcesz czytać więcej, to ten post jest dla Ciebie.

Na początek jednak zadaj sobie właściwe pytanie. Jeśli brzmi ono jak czytać szybciej książki?, to zrób sobie szybki rachunek sumienia i wypisz wszystkie książki, które przeczytałeś w tym roku. Ile ich jest? Ile chciałbyś, żeby było?

Jeśli czytasz zero książek w ciągu roku, to choćbyś poznał najszybsze metody czytania książek, w kolejnym roku znów będziesz miał przeczytanych zero książek. Matematyka nie kłamie. Wielka liczba razy zero zawsze da zero.

Jeśli przeczytałeś jedną czy dwie, to również szybkie czytanie nie jest dla Ciebie. Z jednej książki w ciągu roku nie zrobisz tym sposobem nagle 10 książek. A jak czytasz jedną a chciałbyś czytać dwie, to szybkie czytanie też Ci w tym nie pomoże. Może więc pytanie, jakie musisz sobie wtedy postawić brzmi jak czytać więcej książek? Niby drobna różnica, ale zdecydowanie wiele zmienia.

W kwietniu tego roku ukończyłem kurs szybkiego czytania. Na kursie prowadzący (swoją drogą miły człowiek) pytał każdego z nas dlaczego zapisał się na kurs. Wszyscy odpowiadali (a jakże!), że chcą nauczyć się szybciej czytać. Wszyscy dodali też, że nie mają czasu na czytanie i że w zasadzie za wiele nie czytają. Wsród uczestników nie znalazł się nikt, kto powiedziałby „czytam obecnie 20 książek na rok, ale chciałbym 50”. Na kurs zapisali się ludzie, którzy chcieliby czytać a nie czytali. Tak było również ze mną. Wszyscy pomyliliśmy kurs, choć przyznam, nie spotkałem kursu traktującego o tym, jak czytać więcej.

Oczywiście może wchodzić tu w grę efekt motywacyjny. Czytasz tak wolno książki, że się zniechęcasz. Ale nawet, jeśli czytasz wolno, to jesteś w stanie przeczytać ich kilka w ciągu roku. Jeśli nie, informacje o tym, jak czytać szybciej Ci nie pomogą. Smutne to, ale prawdziwe (jakby zagrała to Metallica).

Jeśli więc chcesz mieć więcej przeczytanych książek na swoim koncie, to poniżej znajdziesz kilka pomysłów, które możesz zastosować. A, że akurat Nowy Rok za pasem, to być może wykorzystasz jakieś w swoich postanowieniach noworocznych.

 

Jak czytać więcej książek?

1. Nawyk czytania.
Jak we wszystkim, tak i tutaj, jeśli robisz coś w małej ilości ale regularnie, to przyniesie Ci to w pewnym okresie czasu pożądane efekty. Najlepszym do tego sposobem, dla mnie, są nawyki codzienne. Nawyk codziennego czytania przed snem, choćby 5 stron, powoduje, że w ciągu roku przeczytasz 300*5 = 1500 stron i to zakładając kilkadziesiąt dni przerwy na „wyjątkowe sytuacje” (nie polecam!!! z wyjątkowych sytuacji szybko zrobisz nowy nawyk). Zakładając, że średnia książka ma około 250 stron to daje to 6 książek na rok. A przeczytanie 5 stron dziennie to wysiłek rzędu 10 minut. Niech będzie nawet i 15 minut.

2. Krótsze książki.
Jeśli jesteś niecierpliwy i potrzebujesz szybszych efektów, chwyć po mniejsze objętościowo książki. Jest mnóstwo poradników czy krótkich opowiadań, które mają poniżej 100 stron. Taką książkę jesteś w stanie ukończyć w kilka dni, nie poświęcając codziennie znacząco dużo czasu. A ukończenie każdej kolejnej motywuje Cię do dalszego działania w tym temacie. Mniejsze ksiażki znajdziesz częściej w postaci elektronicznej. Rozejrzyj się na różnych platformach. Ja używam akurat Kindle + Amazon.

3. Wykorzystuj drobne chwile.
Owszem, podczas jazdy tramwajem do pracy możesz praktykować mindfulness, chłonąć otoczenie, cieszyć się każdym otarciem się o Ciebie innej osoby, każdym drganiem podczas przejazdu przez zwrotnicę. Możesz też swoimi nozdrzami poczuć liczbę dni, która upłynęła od czasu ostatniej kąpieli ludzi stojących wokół Ciebie. Albo możesz poczytać książkę lub posłuchać audiobooka. Takich momentów jest wiele: czekanie u stomatologa, jazda samochodem, jazda rowerem, siedzenie na toalecie, czekanie na przystanku, robienie zakupów w Tesco, zmywanie naczyń, koszenie trawnika, etc. Obecnie możliwości do czytania jest naprawdę wiele. Wystarczy się zorganizować.

4. Zrób sobie wyzwanie.
Zrób sobie wyzwanie, takie jak ja zrobiłem sobie z nieoglądaniem telewizji. Ważne, żeby było realne. Dla przykładu daj sobie miesiąc albo kwartał na to, że przeczytasz jedną czy trzy książki. Sam dobierz sobie długość trwania eksperymentu i jego cele. Mają one być ambitne, ale realne. Jeśli nie czytasz teraz w ogóle, to nie stawiaj sobie za cel przeczytanie 5 książek co miesiąc przez kolejny rok. Najpewniej okaże się to dla Ciebie źródłem frustracji a nie motywacji.
A co, jeśli się nie powiedzie? Ja na ten rok postanowiłem, że przeczytam 20 książek. Przeczytałem 15. Czy mam powody do niezadowolenia z tego, że nie osiągnąłem celu? Nie mam. Gdybym go sobie nie postawił, to pewnie miałbym teraz na koncie 4 czy 5 książek. Dzięki temu, że postawiłem sobie cel, mam ich dużo więcej, choć cel sam w sobie osiągnięty nie został. W tym wypadku wystarczy jedynie gonić króliczka, nie trzeba go łapać.

5. Wspomóż się technologią.
Przygotuj się technicznie na czytanie w różnych miejscach. Ja czytam kilka książek na raz. Na telefonie mam książki w postaci ebooków z których korzystam w aplikacji Aldiko. Mam też audiobooki, które odtwarzam w aplikacji Smart AudioBook. W aucie mam na stałe kartę SD z inną książką. Chodzi o to, żeby przeczytanie jednej czy dwóch stron niosło za sobą jak najmniejszy narzut na ich odtworzenie. Bo jeśli za każdym razem, jak idę pobiegać miałbym wyciągać z auta kartę, przekładać ją do telefonu i szukać gdzie skończyłem słuchać jak jechałem do domu, to z pewnością bym tego nie robił. Skonfiguruj sobie wszystko tak, że jak masz wolne 10 minut, to możesz w ciągu kilkunastu sekund wrócić do czytania (słuchania).

 

Jak czytać szybciej? (jeśli już czytasz)

6. Zapisz się na kurs.
Kurs szybkiego czytania pomoże Ci czytać szybciej. Niestety kurs nie zrobi tego za Ciebie. Uczestnictwo w kursie plus treningi w domu to praca rzędu 100 godzin. Pomyśl, czy masz na to czas i czy taki wysiłek Ci się zwróci. Jeśli dużo czytasz a chcesz jeszcze więcej, to warto zainwestować. Niestety metody tam prezentowane przydają się głównie do czytania tekstów drukowanych (gdyż posługujesz się wskaźnikiem przy czytaniu). Średnio się to sprawdza przy czytaniu ebooków na czytniku czy artykułów na Internecie. Choć można próbować czytać na czytniku na dwie fiksacje. Zawsze to jakieś przyspieszenie.

7. Przyśpiesz audiobooki.
Jeśli słuchasz audiobooków, to możesz przyśpieszyć ich prędkość odtwarzania. Pewnie nie zrobisz tego na sprzęcie w samochodzie, ale na telefonie jak najbardziej. Ostatnio zainstalowałem apkę Smart AudioBook na telefonie i obecną książkę słucham z prędkością 1.6 raza szybszą niż normalnie. Książka ma standardowo prawie 25h, kóre z tą predkością dają zaledwie 12h. Polecam spróbować. Można zacząć od mniejszego przyspieszenia i sobie je sukcesywnie zwiększać. Dużo zależy też od samej książki. Ta, której słucham obecnie, czytana jest dość wolno. Ale tak czy inaczej, z czasem można się do tego przyzwyczaić. A zysk spory.

Zadaj sobie właściwe pytanie, dostosuj metody i czytaj!

Moja lista przeczytanych książek w 2016.

The Agile Samurai: How Agile Masters Deliver Great Software
Jonathan Rasmusson

Książka znajomego, który obecnie pracuje w Spotify w Stanach jako deweloper, choć wcześniej pełnił tam rolę Agile Coach’a. Opisuje od czego zacząć zwinny projekt, jak go uruchomić i jak nim zarządzać. Ponadto zapoznaje czytelnika z tym, czym jest kanban, retrospektywa, dług techniczny, unit testy i wszelkie inne pojęcia, które spotkasz w firmach podchodzących do zwinnego wytwarzania oprogramowania.

Polecam.
Dla wszystkich, którzy chcą opanować podstawy zwinnego zarządzania projektem oraz dla tych, którzy już zarządzają projektem. Ja, pomimo iż podstawy znam, nauczyłem się kilku rzeczy (np. Inception Deck), o których nie słyszałem wcześniej.

 

Mindfulness: Simple Techniques You Need To Know To Live In The Moment And Relieve Stress, Anxiety And Depression for Good
Sarah Jones

Króciutka książka wprowadzająca w temat mindfulness. Zawiera kilka technik, które możesz zacząć wykorzystywać od zaraz będąc nowicjuszem. Dowiesz się co to jest mantra, poznasz jej kilka przykładów, dowiesz się jak zacząć medytację.

Jest ok dla całkowicie zielonych w temacie.

 

Choose Yourself
James Altucher

To rzekomo narodowy bestseller w Stanach. Kto zna Jamesa, ten wie o co chodzi, kto nie zna, to niech pozna. Pisze posty, książki i prowadzi podcast The James Altucher Show, w którym rozmawia z różnymi znanymi osobami (polecam np. wywiad z Sethem Godinem). Sama książka opiera się o koncepcję, że w dzisiejszych czasach jedyne, co Ci jest potrzebne to Ty sam. Nie potrzebujesz wydawcy by wydać książkę. Nie potrzebujesz wytwórni muzycznej, by stać się gwiazdą muzyki. Sam możesz decydować o sobie.

Polecam.
Kilka ciekawych konceptów, ale jak na narodowy bestseller, to nie spodziewaj się tam cudów. Może coś Ci się tam w głowie otworzy, ale mózg Ci nie wybuchnie.

 

Follow Your Heart
Andrew Matthews

Mała książeczka z obrazkami samego autora, która powie Ci jak żyć. Jeśli potrzebujesz poczuć się zmotywowanym, to możesz ją sobie przejrzeć. Ale Twojego życia nie zmieni.
Przeczytałem z ciekawości, w jaki sposób można napisać taką książkę.

Nie polecam.

 

The 5 AM Club: How To Get More Done While The World Is Sleeping
Michael Lombardi

Nic z tego nie pamiętam, poza tym, że to jakieś g…o.

NIE polecam.

 

 

 

The 4-Hour Workweek
Tim Ferris

Klasyk. Przeczytałem i spodobało mi się kilka konceptów z tej książki. Myślę też, że w pewnym stopniu wpłynęła ona na decyzje, jakie podjąłem w sferze zawodowej. Zmienia myślenie a przynajmniej dodaje inną perspektywę. Warto się z nią zapoznać.

Polecam.
Dla tych, co chcą się rozwijać, co chcą rozwijać swój biznes, co lubią zmieniać perspektywę.

 

The Feedback Imperative: How to Give Everyday Feedback to Speed Up Your Team’s Success
Anna Carroll

Temat zbliżony do tego, o czym jest moja książka „Make Them Grow“, więc przeczytałem by się zapoznać co tam jest. Anna podchodzi do informacji zwrotnej w taki sposób, aby udzielać jej codziennie w sposób bardziej ustrykturyzowany. Podaje również w ksiażce kilka szablonów, które mają usprawnić proces feedbacku. Koncept ciekawy, nie wiem czy działa, bo nie miałem okazji tego przetestować. Odbiorcami są pracownicy większych firm.

Neutralnie.
Nie są to bzdury, ale też nic, co sprawi, że od razu chcesz zacząć rozdawać informację zwrotną na prawo i lewo.

 

Meditation for beginners: How to Meditate, Cure Depression, Anxiety and Manage Stress for Life (Meditation books)
Al Ray

Bardzo króciutka książka z kilkoma technikami medytacji. W sam raz aby zacząć medytować. Od dawna chciałem zacząć medytować, ale jakoś się tak nie składało. Po przeczytaniu tego, stwierdziłem, że zacząć jest tak prosto, że czas to w końcu robić.

Polecam.
Jeśli myślisz o tym, by medytować, to może to uzmysłowi Ci jak prosto jest zacząć i zaczniesz. Jak ja.

 

Always Know What To Say – Easy Ways To Approach And Talk To Anyone
Peter W. Murphy

Większego g..a nie czytałem i nie chce mi się nawet o tym pisać.

NIE POLECAM.

 

 

The Beach Bar
Kate McKabe

Typowa „kobieca“ książka. Przeczytałem w ramach wprawiania się w szybkim czytaniu. Ale to nie jedyny powód. Od czasu do czasu sięgam po coś zupełnie odjechanego, by zmienić perspektywę i wyrobić sobie o tym własne zdanie. Jeśli więc śmiejesz się z artykułów w „Pani Domu“ czy nabijasz z Harlekinów, to przeczytaj najpierw choć jeden, żebyś był prawdziwy w tym nabijaniu się.

Polecam przeczytać coś, po co normalnie nie sięgasz.
Sama książka jest ok, historia jak historia, bez specjalnego suspensu. Nie mam za bardzo porównania z innymi tego typu.

 

How to Create Passive Income with Ebooks
Sylvie McCracken

Dno, nie polecam.

 

 

 

 

Secrets of the Millionaire Mind: Mastering the Inner Game of Wealth

Harv T. Eker

Klasyk. Wszystko, co powinieneś wiedzieć na temat pieniędzy i zarabiania. A w zasadzie wszystko, co powinieneś wiedzieć o myśleniu na temat pieniędzy i zarabiania. Być może dowiesz się dlaczego nigdy nie dojdziesz do wielkiego bogactwa.

Polecam!

 

Depression : 5O Simple Ways To Naturally Beat Depression,Stress,Fear And Live A Happier Life!
Kellie Sullivan

Książka wydaje się nie traktować poważnie choroby, którą jest depresja. Najwyraźniej myli ją ze stanem, w którym czuje się przygnębienie przez dzień lub dwa. A to dwie różne sprawy.

Beznadzieja, nie polecam.

 

The Long Walk
Richard Bachman (Stephen King)

Powieść Stephena Kinga napisana pod pseudonimem, który ma podkreślać nieco inną perspektywę, niż posiada ją Stephen. Ciekawy pomysł, na motyw główny. Książka jednak nie ma zaskakujących zwrotów akcji ani też nie przytwierdziła mnie do fotela na długie godziny. Można za to zobaczyć kunszt pisania. Jak z prostego konceptu napisać książkę. I to okrzykniętą „national bestseller”. Jest ok.

 

Dżihad i samozagłada Zachodu
Paweł Lisicki

Przeczytałem z ciekawości na temat tego, co dzieje się na świecie. Chciałem mieć kolejną cegiełkę do wyrobienie sobie zdania na pewne sprawy. Z książki dowiesz się trochę o Koranie, poprawności politycznej, o liczbach stojących za religiami na świecie. Całość jednak jest napisana dość negatywnym językiem i raczej jednostronnym. Nie stara się nawet przedstawiać drugiej strony medalu. Jeśli chcesz wiedzieć, dlaczego należy walczyć z islamskimi imigrantami, to jest to pozycja dla Ciebie. Jeśli chcesz w jednej książce poznać wszystkie za i przeciw, to tu ich nie znajdziesz.

Jest ok.
Przedstawia kilka faktów, ale negatywny wydźwięk książki nieco przytłacza czytelnika.

 

No to tyle. Udanych lektur Ci życzę :).

Add a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *